Straciłem przytomno¶ć na drodze krzyżowej.

21 marca w pi±tek, wracałem samochodem i przed Ostrowem Wielkopolskim straszna odczułem senno¶ć. Zjechałem aby się przespać. Gdy wstałem pojechałem w stronę Wrocławia zatrzymuj±c się w Ostrowie Wielkopolskim poszedłem do Ko¶cioła, to było w centrum, na mszę o godzinie 7.00. Poszedłem przed msz± do spowiedzi, ksi±dz pytał mnie się co znaczy ten płacz powiedziałem mu, że to działanie Ducha ¦więtego. Płakałem aż się zachodziłem. Zdarza mi się to bardzo często na spowiedzi. Zostałem też na mszę o godzinie 8.00 a po mszy zaczęły się uroczysto¶ci drogi krzyżowej. Przy każdej stacji zaczęła na mnie działać siła wywołuj±c we mnie płacz, zachodziłem się z tego płaczu. Łzy leciały mi ciurkiem i przed każd± stacj± coraz bardziej słabłem, utrzymywałem się na nogach, nie chciałem upa¶ć, byłem tak słaby, że nie pamiętam przy której stacji upadłem. Gdy mnie podnie¶li poczułem bardzo zimno, straszliwy chłód zaczęło mn± trz±¶ć, drgawki, czułem bardzo krótkie wyzwalaj±ce się oddechy, kiwałem tylko głow± na pytania mi zadawane, póĽniej kazałem komu¶ aby mnie czym¶ przykrył, próbowano nałożyć mi kaptur. Po chwili przyjechała karetka, czułem się bardzo słabo, gdy oddychałem na rękę czułem, że ten oddech był bardzo ciepły, kazałem sanitariuszowi dotkn±ć mojej zimnej ręki. Nie chciałem jechać do szpitala, wytłumaczyłem mu, że to zaraz mi przejdzie. Sanitariusz odprowadził mnie do samochodu.

Z Panem Bogiem